Naturalny dom w Sudetach drewno, glina, słoma, konopie…

To pięk­ne, że na natu­ral­nej budo­wie ist­nie­je taka róż­no­rod­ność mate­ria­łów. Drew­no moż­na wykoń­czyć na pięć róż­nych spo­so­bów, to zale­ży od wizji cie­śli. Tynk będzie bar­dziej żół­ty lub czer­wo­ny, zależ­nie od licz­by warstw i jako­ści gli­ny. Na stan­dar­do­wej budo­wie, wyko­rzy­stu­ją­cej prze­my­sło­wy sty­ro­pian czy pusta­ki, nie ma takiej dezyn­wol­tu­ry, tej róż­no­rod­no­ści życia. To jest pięk­ne. Dom będzie się też zmie­niał w cza­sie, nawet w zależ­no­ści od stron świa­ta i natę­że­nia wiatru.

Mie­li­śmy trzech spe­cja­li­stów budow­ni­czych i jed­ne­go cie­ślę z eki­py Bio­ha­bi­tat Opo­le. Oni nad­zo­ru­ją warsz­ta­ty, uczą innych. Resz­ta to warsz­ta­to­wi­cze, któ­rzy przy­jeż­dża­li na tygo­dnio­we „tur­nu­sy” i naj­czę­ściej po raz pierw­szy w życiu mie­li stycz­ność z taki­mi mate­ria­ła­mi. Na każ­dym z warsz­ta­tów przez te pół­to­ra mie­sią­ca budo­wy znaj­do­wa­li się ludzie, któ­rzy sami pla­nu­ją podob­ną zabu­do­wę. Ale naj­wię­cej było archi­tek­tek. Zda­rzy­ło się, że sie­dzie­li­śmy przy ogni­sku w dwa­na­ście osób i osiem z nich to były archi­tekt­ki. Uwa­żam, że postę­py prac nad naszym dom­kiem powin­na doku­men­to­wać jakaś eki­pa tele­wi­zyj­na, z tego powstał­by świet­ny reali­ty show.

Powyż­szy frag­ment pocho­dzi z tek­stu któ­re­go całość moż­na zna­leźć poni­żej.

wyb_glin

wię­cej na temat domu w Sude­tach patrz:
spo­łecz­ność Budu­je­my dom w Potocz­ku na fb.

bud_dom

Ślad węglowy herbaty Dni otwarte Sieciówki

Tydzień temu na Otwar­tych dniach robo­czych Sie­ciów­ki odby­ła się cere­mo­nia parze­nia her­ba­ty. Pro­wa­dził ją Смарт Істэрн Бі zgod­nie ze sta­ro­żyt­ną chiń­ską tradycją.

parz

Mia­łem zaszczyt uczest­ni­czyć w tej zaiste aro­ma­tycz­nej chwi­li, w bla­sku świec i w rytm kur­dyj­sko-irań­skiej muzy­ki na żywo.
 Degu­sta­cji her­ba­cia­ne­go napa­ru poda­wa­ne­go w maciu­peń­kich fili­żan­kach towa­rzy­szy­ła roz­mo­wa, pod­czas któ­rej wyszła na jaw kon­sta­ta­cja, że… her­ba­ta nie jest per­ma­kul­tu­ro­wa! Tak, dokład­nie – owa sta­ro­żyt­na, zdro­wa i sub­tel­na tra­dy­cja, jeśli prak­ty­ku­je się ją w kra­jach gdzie her­ba­ta nie rośnie, nie jest per­ma ze wzglę­du na ślad węglo­wy (car­bon foot­print); ozna­cza on ilość dwu­tlen­ku węgla jaki dostał się do atmos­fe­ry pod­czas pro­duk­cji i trans­por­tu… W naszej kul­tu­rze cywi­li­za­cji maso­wej wszyst­ko posia­da swój ślad węglo­wy (nało­go­wi tury­ści – oni to dopie­ro mają cięż­ką stopę.
 Bio­rąc pod uwa­gę stan pod­go­rącz­ko­wy naszej pla­ne­ty (alar­mu­ją­ce ocie­ple­nie kli­ma­tu) dobrze jest być świa­do­mym śla­du węglo­we­go kupo­wa­nych pro­duk­tów, i rezy­gno­wać jeśli moż­na z rze­czy, któ­re okrą­ży­ły cza­sem dwu­krot­nie Zie­mię, by do nas dotrzeć. Per­ma­kul­tu­ra kła­dzie nacisk na tę świa­do­mość i na uni­ka­nie nie­po­trzeb­ne­go śla­du węglo­we­go, lecz nie zabra­nia picia her­ba­ty, któ­ra lek­ką jest i ślad ma nie­wiel­ki w porów­na­niu z np. bana­na­mi docie­ra­ją­cy­mi do nas z Afry­ki czy Połu­dnio­wej Ameryki…
 Jutro kolej­na odsło­na dni robo­czych Sie­ciów­ki, nie wiem czy będzie Смарт i czy powtó­rzy cere­mo­nię parze­nia herbaty -.-
 Z mojej stro­ny zapra­szam na dal­szy ciąg kro­czą­cej z lek­ka pre­lek­cji o permakulturze.


Ślad węglo­wy – cał­ko­wi­ta suma emi­sji gazów cie­plar­nia­nych wywo­ła­nych bez­po­śred­nio lub pośred­nio przez daną oso­bę, orga­ni­za­cję, wyda­rze­nie lub pro­dukt. Jest rodza­jem śla­du eko­lo­gicz­ne­go… – wiki­pe­dia

przewodnik edukacyjny i praktyczne wskazówki # Nauka Życia z Naturą

Sorry, this entry is only available in Polish.