Ekofeminizm

Eko­fe­mi­nizmruch, któ­re­go zwo­len­ni­cy są prze­ko­na­ni, że opre­syj­ne zacho­wa­nia wobec kobiet mają to samo źró­dło co destruk­cyj­ne trak­to­wa­nie śro­do­wi­ska naturalnego…
 Wię­cej wiki­pe­dia.

Poni­żej ↓ wszyst­kie posty ozna­czo­ne tagiem:

Bioregionalizm

Bio­re­gio­na­lizmruch spo­łecz­no-kul­tu­ro­wy wywo­dzą­cy się z alter­na­tyw­ne­go śro­do­wi­ska hipi­sów w Sta­nach, któ­rzy w latach 70 prze­ciw­sta­wia­li się kul­tu­rze maso­wej i two­rzy­li tzw. kontr­kul­tu­rę szu­ka­jąc spo­so­bów powro­tu do korze­ni, har­mo­nij­ne­go współ­ist­nie­nia z przy­ro­dą, zgod­ne­go z jej ryt­mem i pra­wa­mi. Po Dniu Zie­mi w 1970 roku waż­nym ele­men­tem tego nur­tu sta­ło się dzia­ła­nie na rzecz ochro­ny przy­ro­dy bioregionów.
 Okre­śle­nie bio­re­gion zosta­ło uży­te po raz pierw­szy przez kana­dyj­skie­go poetę Alla­na van New­kirk w 1973 roku. Ozna­cza obszar wyzna­czo­ny przez natu­ral­ne for­my przy­ro­dy: pasma gór­skie, doli­ny rzecz­ne – gra­ni­ce nie­za­leż­ne od podzia­łu admi­ni­stra­cyj­ne­go czy poli­tycz­ne­go. Bio­re­gio­ny nie sta­no­wią wyod­ręb­nio­nych jed­no­stek, a two­rzą mozai­kę zacho­dzą­cych na sie­bie i prze­ni­ka­ją­cych się elementów.
 Wyróż­ni­kiem dane­go bio­re­gio­nu (obsza­ru) jest przy­ro­da, fau­na, flo­ra, rzeź­ba tere­nu, kli­mat, budo­wa geo­lo­gicz­na oraz czło­wiek z jego tra­dy­cją, zwy­cza­ja­mi, kul­tu­rą. Bio­re­gio­na­lizm kła­dzie nacisk na two­rze­nie wię­zi pomię­dzy miesz­kań­ca­mi bio­re­gio­nu a śro­do­wi­skiem natu­ral­nym, ich utoż­sa­mia­nie się z poza­ludz­ki­mi for­ma­mi życia i nie­do­pusz­cza­nie do nad­mier­nej eks­plo­ata­cji przy­ro­dy. Bio­re­gio­na­lizm zakła­da pro­wa­dze­nie przez ludzi zamiesz­ku­ją­cych dany bio­re­gion takiej dzia­łal­no­ści gospo­dar­czej, któ­ra nie zakłó­ca rów­no­wa­gi biologicznej.
 Bio­re­gio­na­lizm prze­ciw­sta­wia kon­sump­cyj­ne­mu sty­lo­wi życia i jego uni­fi­ka­cji, nato­miast wspie­ra utoż­sa­mie­nie czło­wie­ka z miej­scem zamiesz­ka­nia, współ­ist­nie­nie z przy­ro­dą i tra­dy­cją, co znaj­du­je prze­jaw w emo­cjo­nal­nym sto­sun­ku do miej­sca, dostrze­ga­niu jego pięk­na. Miej­sce zamiesz­ka­nia trak­to­wa­ne jest jako „dom”, któ­ry wykra­cza poza obszar budyn­ku i obej­mu­je całe otocznie.
 Bio­re­gio­na­lizm jest jed­nym z czte­rech ruchów spo­łecz­no-filo­zo­ficz­nych, któ­re moż­na okre­ślić jako ruchy „eko­lo­gii rady­kal­nej” – pozo­sta­łe trzy to głę­bo­ka eko­lo­gia, eko­fe­mi­nizm i eko­lo­gia społeczna…
 Źró­dło: wiki­pe­dia – wię­cej.

Poni­żej ↓ wszyst­kie posty ozna­czo­ne tagiem:

Architektura wernakularna

Archi­tek­tu­ra wer­na­ku­lar­nautoż­sa­mia­na czę­sto z archi­tek­tu­rą ludo­wą albo tra­dy­cyj­ną, ozna­cza sztu­kę budo­wa­nia sil­nie osa­dzo­ną w lokal­nej tra­dy­cji, two­rzo­ną przez miej­sco­wych budow­ni­czych. Z regu­ły do budo­wy wyko­rzy­sty­wa­ne są dostęp­ne na miej­scu mate­ria­ły budow­la­ne, co wpły­wa na tech­ni­kę budo­wy i spo­sób wykoń­cze­nia. Wśród mate­ria­łów tych są m.in. drew­no, zie­mia, nawet śnieg (igloo, mur pru­ski, cor­dwo­od). Budyn­ki dosto­so­wa­ne są do panu­ją­cych na danym obsza­rze warun­ków i potrzeb użytkowników…
 Wię­cej, ency­klo­pe­dia archi­tek­tu­ry, archirama.pl

Poni­żej ↓ wszyst­kie posty ozna­czo­ne tagiem:

Z Billem Mollisonem rozmawia Alan AtKisson (wiosna 1991)

w tłu­ma­cze­niu Agniesz­ki Zych dla Bio­top Lechnica
Defi­ni­cja permakultury

Alan: Wróć­my do per­ma­kul­tu­ry. Jaka jest two­ja aktu­al­na definicja?
Bill: Moż­na powie­dzieć, że jest to podej­ście racjo­nal­ne­go czło­wie­ka, któ­re zale­ca nie robić do wła­sne­go łóżka.
 Ale jeśli jest się opty­mi­stą, moż­na powie­dzieć, że to pró­ba stwo­rze­nia raj­skie­go ogro­du. A nauko­wiec może to porów­nać do cudow­nej sza­fy, w któ­rej moż­na powie­sić na wie­sza­kach każ­dą naukę i sztu­kę – i odkryć, że zawsze będzie paso­wać i two­rzyć har­mo­nię z resz­tą rze­czy w sza­fie. To układ, któ­ry nigdy nie usta­je w ruchu, a mimo to przyj­mu­je dane z każ­dej strony.
 Trud­no to objąć umy­słem – przy­naj­mniej ja tego nie potra­fię. Moż­li­we, że o per­ma­kul­tu­rze wiem wię­cej, niż więk­szość ludzi, a jed­nak nie potra­fię jej zde­fi­nio­wać… – cały wywiad.