Green Leaf Farm Kąkolewice

Od 2012 roku jeste­śmy gospo­da­rza­mi cał­kiem spo­re­go tere­nu we wsi Kąko­le­wi­ce. Jest to pięk­ny rodzin­ny kawa­łek zie­mi ze sta­wa­mi i lasa­mi. Naszym zało­że­niem było stwo­rze­nie kon­wen­cjo­nal­ne­go gospo­dar­stwa zie­lar­skie­go. Zarów­no ja (Mag­da) jak i Filip jeste­śmy wykształ­co­ny­mi ogrod­ni­ka­mi i rol­ni­ka­mi co para­dok­sal­nie wca­le nie uła­twi­ło nam zada­nia. Popeł­nia­jąc więk­szą czy mniej­szą ilość błę­dów prze­ko­na­li­śmy się na wła­snej skó­rze, że kon­wen­cjo­nal­ne rol­nic­two w naszym kon­tek­ście nie ma pra­wa bytu. Poszu­ku­jąc alter­na­tyw­nych spo­so­bów nie tyl­ko na pro­wa­dze­nie dzia­łal­no­ści rol­ni­czej, ale rów­nież na wła­sne życie odkry­li­śmy per­ma­kul­tu­rę. Jeste­śmy zde­ter­mi­no­wa­ni aby prze­kształ­cić nasze gospo­dar­stwo w rze­czy­wi­sty i funk­cjo­nal­ny przy­kład samo­wy­star­czal­no­ści. Pierw­szym kro­kiem będzie pro­duk­cja praw­dzi­wej, zdro­wej i natu­ral­nej żyw­no­ści dla nas i naszych bliskich.

Własny Kawałek Raju Krystyna i Pierre Cornuet

Miesz­ka­my na wsi, na „wyspie” wśród bagien, w stu­let­nim domu. Mamy 3,26 ha grun­tu, w tym spo­rą część bagien zale­wo­wych. Oko­ło 1 ha zaj­mu­ją warzyw­ni­ki, sad, część ozdob­na oraz podwó­rze, resz­ta to łąko-laski, żywo­pło­ty i sta­wy. Sta­wy są dwa: więk­szy, natu­ral­ny, w czę­ści pod­mo­kłej, w pobli­żu stru­my­ka i dru­gi, sztucz­ny, w ogro­dzie przy domu. Las i sad osła­nia­ją nas od domi­nu­ją­cych wia­trów pół­noc­no-zachodz­nich. Zie­mię upra­wia­my bez bru­tal­nej inge­ren­cji, budu­je­my wały per­ma­kul­tu­ro­we, kom­po­sty, oraz ostat­nio – wie­że ziem­nia­cza­ne. Mamy też dwa tune­le folio­we prze­zna­czo­ne na warzy­wa cie­pło­lub­ne, głów­nie pomi­do­ry i papry­kę, ale nie tyl­ko. Sto­su­je­my sąsiedz­two roślin. Ściół­ko­wa­nie gle­by jest na porząd­ku dzien­nym, w mia­rę moż­li­wo­ści. Na gospo­dar­stwie są kury i kil­ka owiec, dostar­cza­ją nam świet­ne­go obor­ni­ka. W cie­płym sezo­nie korzy­sta­my z toa­le­ty kompostowej.
 Warzy­wa i owo­ce upra­wia­my głów­nie dla sie­bie, dążąc do samo­wy­star­czal­no­ści żywie­nio­wej, ponie­waż wiek (78 i 60 lat) nie pozwa­la nam na roz­wi­nię­cie ilo­ści upraw. Swe­go cza­su czę­sto pro­wa­dzi­łam kur­sy, np. w Aka­de­mii Bosej Sto­py, obec­nie raczej już nie wyjeż­dżam, ale orga­ni­zu­ję je u sie­bie, cza­sa­mi. Przyj­mu­je­my tak­że latem wolontariuszy.
 Nasz ogród odwie­dzi­ła kil­ka lat temu Maja w Ogro­dzie i zre­ali­zo­wa­ła u nas dwa programy.

Stro­na web: Wła­sny Kawa­łek Raju