PERMA TRAWNIK Angelo Eliades, Permaculture Research Institute 

Nie­na­wi­dzę traw­ni­ków… – Bill Mol­li­son w wywia­dzie Scot­ta Lon­do­na Per­ma­kul­tu­ra – cicha rewo­lu­cja.

Traw­ni­ki, nie­waż­ne czy się je kocha czy nie­na­wi­dzi, nale­żą do tych ele­men­tów nasze­go współ­cze­sne­go kra­jo­bra­zu, z któ­ry­mi jeste­śmy do tego stop­nia zży­ci, że nie zasta­na­wia­my się skąd się wzię­ły. Posia­da­my traw­ni­ki, bo „zawsze je mie­li­śmy”, lecz czy na pewno?
 Więk­szość prak­ty­ków per­ma­kul­tu­ry traw­ni­ków szcze­rze nie­na­wi­dzi, widząc mar­nu­ją­cą się pod ich zie­le­nią prze­strzeń, jaka mogła by być lepiej spo­żyt­ko­wa­na w upra­wie żyw­no­ści! Lecz jaki był­by efekt, moż­na prze­wrot­nie zapy­tać, gdy­by do „znie­na­wi­dzo­ne­go” traw­ni­ka zasto­so­wać zasa­dy zdro­we­go, eko­lo­gicz­ne­go (susta­ina­ble) pro­jek­to­wa­nia? Spró­buj­my zmie­rzyć się z tym kon­tro­wer­syj­nym pomy­słem i spró­bo­wać umie­ścić (uspra­wie­dli­wić) traw­nik w permakulturze!
 Na począ­tek, dla lep­szej per­spek­ty­wy pro­ble­mu, spójrz­my skąd wzię­ły się traw­ni­ki i dla­cze­go, mimo tru­dów z nimi zwią­za­nych, sta­ra­my się je utrzymywać.

Pierw­sza mecha­nicz­na kosiar­ka do traw­ni­ka poja­wi­ła się w 1827 roku. Skon­stru­ował ją i opa­ten­to­wał w 1830 inży­nier Edwin Beard Budding

Krót­ka histo­ria trawników
Kul­tu­ra traw­ni­ków naro­dzi­ła się w Euro­pie 1)↓. Pier­wot­nie były to pastwi­ska, a ich regu­lar­ny wypas spra­wiał, że pokry­wa­ła je krót­ko „przy­strzy­żo­na” (wygry­zio­na) tra­wa. Euro­pej­ski umiar­ko­wa­ny kli­mat ze sto­sun­ko­wo dużą ilo­ścią opa­dów, sprzy­jał tego rodza­ju gospo­dar­ce rol­nej – hodow­la i paser­stwo roz­wi­ja­ły się na dużych, otwar­tych prze­strze­niach na któ­rych dosko­na­le rosła trawa.
 Z traw­ni­kiem jako takim, celo­wo przy­strzy­żo­nym, spo­ty­ka­my się po raz pierw­szy w sie­dem­na­sto­wiecz­nej Anglii. Było to świa­dec­two dobro­by­tu a nawet zbyt­ku panu­ją­cej ary­sto­kra­cji. W owych cza­sach zie­mia była cen­nym zaso­bem, upra­wia­no na niej żyw­ność, sta­no­wi­ła źró­dło wyży­wie­nia i docho­du. Stąd utrzy­my­wa­nie traw­ni­ka tak po pro­stu, poza gospo­dar­stwem i nie w celach użyt­ko­wych, było obja­wem eks­tra­wa­gan­cji na jaką pozwo­lić sobie mogli tyl­ko majęt­ni posia­da­cze ziem­scy obno­szą­cy się z fak­tem, że zie­mi mają aż nadto.
 Zna­cze­nie traw­ni­ka jako wyjąt­ko­we­go sym­bo­lu sta­tu­su, może nie być dla nas oczy­wi­ste póki nie uświa­do­mi­my sobie fak­tu, że w tam­tych cza­sach nie ist­nia­ły jesz­cze kosiar­ki! Owe traw­ni­ki były strzy­żo­ne ręcz­nie – przez służ­bę – przy pomo­cy kos, sier­pów i spe­cjal­nych nożyc. Utrzy­ma­nie takie­go traw­ni­ka – a były do cza­sem spo­re obsza­ry – wyma­ga­ło takiej ilo­ści pra­cy, że stać na nią było tyl­ko naj­bo­gat­szych w społeczeństwie.
 Pierw­sza mecha­nicz­na kosiar­ka do traw­ni­ka poja­wi­ła się w 1827 roku. Skon­stru­ował ją i opa­ten­to­wał w 1830 inży­nier Edwin Beard Bud­ding (1795−1846) ze Straud, Glo­uce­ster­shi­re, England.
 Wyna­le­zie­nie kosiar­ki spo­wo­do­wa­ło, że posia­da­nie przy­strzy­żo­ne­go traw­ni­ka prze­sta­ło być ozna­ką bogac­twa – od tam­tej pory traw­nik stał się powszech­nie dostęp­ny, lecz mimo iż nastą­pi­ła dewa­lu­acja jego zna­cze­nia, traw­nik jako sym­bol sta­tu­su nie prze­stał oddzia­ły­wać. Dzi­siaj, czę­sto nie zna­jąc histo­rii i czę­sto z kon­for­mi­zmu, utrzy­mu­je­my traw­ni­ki w naszych fron­to­wych ogród­kach, bo tego doma­ga się dobra śred­nia kla­sa spo­łecz­na albo po pro­stu z powo­du śle­po wypeł­nia­nej i nigdy nie­kwe­stio­no­wa­nej tradycji…

lawn_locationPer­ma­kul­tu­ro­wy trawnik?
Zasa­dy pro­jek­to­wa­nia per­ma­kul­tu­ro­we­go są uni­wer­sal­ne i mogą być sto­so­wa­ne w każ­dym rodza­ju upra­wy. Jeśli są uni­wer­sal­ne, zatem muszą nada­wać się rów­nież w trawników…
 W dobrym per­ma­kul­tu­ro­wym pro­jek­cie każ­dy ele­ment powi­nien posia­dać swo­je funk­cje i rolę w cało­ści sys­te­mu, więc jeśli do nasze­go pro­jek­tu wpro­wa­dza­my traw­nik (już sły­szę pomru­ki­wa­nie Bil­la :), musi­my przede wszyst­kim uspra­wie­dli­wić jego ist­nie­nie! W następ­nej kolej­no­ści nale­ży opra­co­wać zdro­wą (susta­ina­ble) meto­dę pie­lę­gna­cji trawnika.
 Tak w piguł­ce przed­sta­wia się nasz prze­wrot­ny pomysł zasto­so­wa­nia per­ma­kul­tu­ro­wych zasad do cze­goś wyda­wa­ło­by się kom­plet­nie niepermakulturowego!!!

Funk­cja trawnika
Jeże­li nasz ogród poza dostar­cza­niem nam świe­żych warzyw i owo­ców ma speł­niać rów­nież funk­cje rekre­acyj­ne, więc trze­ba zazna­czyć w pro­jek­cie miej­sca słu­żą­ce upra­wie roślin i wyraź­nie oddzie­lić je do ście­żek i miejsc, po któ­rych moż­na cho­dzić. Grząd­ki (łoża ogro­do­we) są obsza­ra­mi wraż­li­wy­mi! Dep­ta­nie po nich ubi­ja zie­mię redu­ku­jąc swo­bod­ną pene­tra­cję wody i powie­trza wgłąb struk­tu­ry gle­by, co nie­ko­rzyst­nie wypły­wa na wzrost roślin. Jako że ludzie w oczy­wi­sty spo­sób nie pasu­ją do grzą­dek, trze­ba im wyzna­czyć inne miej­sce – trawnik.
 Traw­nik w ogród­ku poza domem moż­na uspra­wie­dli­wić. Nato­miast traw­ni­ki w ogród­kach fron­to­wych to zupeł­nie inna spra­wa. W więk­szo­ści przy­pad­ków są one rzad­ko wyko­rzy­sty­wa­ne i nie mają innej funk­cji poza nie­świa­do­mą kul­ty­wa­cją sta­re­go euro­pej­skie­go status-symbolu

Meto­da pielęgnacji
Pro­blem z traw­ni­ka­mi pole­ga na tym, że są one utrzy­my­wa­ne w naj­gor­szy z moż­li­wych sposobów:

  • Strzy­żo­ne są zbyt krót­ko, tak że tra­wa nie ma szan­sy zbu­do­wać moc­ne­go sys­te­mu korze­nio­we­go, co ozna­cza pro­ble­my z zaspo­ko­je­niem potrzeb wody.
  • Sko­szo­ną tra­wę usu­wa się z traw­ni­ków, co powo­du­je jało­wie­nie gle­by – stop­nio­wą utra­tę mine­ra­łów i mate­rii orga­nicz­nej. Sko­szo­ne i usu­wa­ne reszt­ki tra­wy są czę­sto peł­ne nasion, nie nada­ją się zatem do zim­ne­go kom­po­sto­wa­nia.
  • Aby zrów­no­wa­żyć jało­wie­nie gle­by spo­wo­do­wa­ne usu­wa­niem sko­szo­nej tra­wy, sto­su­je się nawo­zy sztucz­ne, któ­re nisz­czą dodat­ko­wo gle­bę, są wypłu­ki­wa­ne, prze­do­sta­ją się do cie­ków wod­nych powo­du­jąc eutro­fi­za­cję (pro­ces zara­sta­nia zbior­ni­ków wod­nych z powo­du nad­mia­ru mine­ral­nych skład­ni­ków odżyw­czych w wodzie).
  • Ponad­to by pozbyć się „chwa­stów” uży­wa się her­bi­cy­dów zatru­wa­jąc ota­cza­ją­ce ekosystemy.

…acz­kol­wiek traw­ni­ki mogą być utrzy­my­wa­ne w zdro­wy, (susta­ina­ble) sposób:

  • Strzyc traw­ni­ki nale­ży wyżej (naj­le­piej usta­wić kosiar­kę na naj­wyż­szym pozio­mie) pozwa­la­jąc tra­wie nie­co uro­snąć – sys­tem korze­nio­wy będzie wte­dy sil­niej­szy – traw­nik będzie bar­dziej odpor­ny na nie­do­bór wody. Ozna­cza to rów­nież mniej koszenia!
  • Nie nale­ży zbie­rać sko­szo­nej tra­wy, niech pozo­sta­nie rów­no­mier­nie roz­rzu­co­na na traw­ni­ku (wystar­czy kosić bez kosza na „uro­bek”). Sko­szo­na tra­wa sta­je się wte­dy natu­ral­ną ściół­ką, jej roz­kład uwal­nia mine­ra­ły, któ­re powra­ca­ją go gle­by, co z cza­sem daje pozy­tyw­ne sprzę­że­nie zwrot­ne w obie­gu mate­rii orga­nicz­nej tak, że traw­nik będzie „gle­bo­twór­czy”. Obec­ne w ściół­ce nasio­na traw będą się samo zasie­wać – traw­nik sta­nie się gęst­szy, zara­stać będą gołe poletka.
  • Przy tak pro­wa­dzo­nym traw­ni­ku gle­ba nie jest wyja­ła­wia więc nawo­zy sztucz­ne są niepotrzebne.
  • Jakie­kol­wiek chwa­sty mogą być usu­nię­te ręcz­nie, jeśli jest taka potrze­ba, dla­te­go że gęst­sza i wyż­sza tra­wa ogra­ni­cza roz­sie­wa­nie się „chwa­stów”. 2)↓

Jak widać traw­nik moż­na uspra­wie­dli­wić w per­ma­kul­tu­ro­wym pro­jek­cie, co wię­cej, może być sen­sow­nie (susta­inal­by) utrzy­my­wa­ny, bez szkód gle­by i ota­cza­ją­ce­go eko­sys­te­mu :-) dając dowód na to, że moż­na sto­so­wać zasa­dy per­ma­kul­tu­ry do każ­dej upra­wy pod słoń­cem, nawet takiej, któ­rej nie do koń­ca lubimy!


ory­gi­nal­na wer­sja arty­ku­łu dostęp­na na stro­nie Per­ma­cul­tu­re Rese­arch Insti­tu­te, tłu­ma­cze­nie Ben Amin Lazar.

Refe­ren­ces
1 autor arty­ku­łu jest Australijczykiem
2 patrz: Masa­no­bu Fuku­oka Weeds

Leave a Reply