KOSA JAKO EKOSYSTEMOWE NARZĘDZIE
Kosa ręczna jest przede wszystkim dobra dla ciała – jest cicha i nie pierdzi spalinami :) ..pamiętamy: ruch koszenia opieramy na skrętach tułowia (dla przypomnienia i ochrony krzyża) skręty płynne począwszy od kolan, przez miednicę i całą długość kręgosłupa – takie skręty dobrze robią na „boczki ogrodnika/czki”. Pamiętamy również o ramionach – bo to ramionami dokaszamy biorąc trawę – pod kosę i energicznie skracając każdy wymach – łuk przebiegu ostrza – tuż nad ziemią – wycofując kosę nie unosimy piętki (częsty błąd)..
tyle teoretycznych wskazówek, bo najlepiej uczyć się machania kosą w praktyce.. a do tego potrzebna kosa :) na zdjęciu poniżej dwie dobre kosy, polskie, kute, hartowane z Starobielskiej Fabryki Kos SFK w Wilamowicach… fabryka już nie istnieje, ale kosy jej produkcji można jeszcze dostać na allegro. polecamy :) bo..
1. koszenie ręczne jest dobre również dla ekosystemu z prostej przyczyny – kosimy mniej, by zaoszczędzić zużycie energii i by w miejscach gdzie nie przeszkadza pozostawało niewykoszone (wysoka trawa oczyszcza powietrze z pyłów zwłaszcza pokryta rosą – ważne dla miast) jest siedliskiem owadów i małych zwierzątek tworząc bezpieczne schronienie (np. pokrzywy – ważne na wsi i w ogrodach).
2. kosa ręczna nie hałasuje..
3. nie wydziela chmury spalin (jeśli coś spala to tłuszczyk ogrodnika, ogrodniczki – i w tym właśnie zaznacza się jej holistyczne ujęcie :)
4..
..macie pomysły na ekosystemowe zalety kosy ręcznej? piszcie w komentarzach