Wybierz się do swojego Miejsca Gai lub na inne łono Natury, tam, gdzie możesz znaleźć spokój. Połóż się twarzą do ziemi. Odetchnij głęboko i wciągnij w płuca zapach gleby, czując pracę klatki piersiowej, żeber, przepony i brzucha na powierzchni styku twojego ciała z mięsistą skórą Ziemi. Wycisz się i poczuj wibrującą jedność wspólnego istnienia.
Wyobraź sobie, że posiadasz zdolność przechodzenia przez pozorną gęstość ciał stałych. W spokoju i odprężeniu, niczym pływak unoszący się na tafli jeziora, rozpoczynasz powolne nurkowanie. Najpierw zatapiasz pod ziemię głowę, łagodnie zanurzając ją pod powierzchnię. Nie wstrzymuj oddechu, który przychodzi wyjątkowo łatwo.
Płyniesz powoli przez glebę, potem rozpędzając się, wpływasz w krystaliczną skałę macierzystą tworzącą skorupę ziemi o grubości około 40 kilometrów, które pokonujesz zadziwiająco szybko – materia rozstępuje się przed tobą i zasysa do środka.
Poniżej skorupy ziemskiej (cienkiej i kruchej pokrywy naszej Planety), przechodzisz do nowej krainy, gdzie skały są tłuste, ciemnoczerwone i lepkie jak gęsta melasa – dotarłæś do powierzchni tzw. płaszcza ziemi. Zatrzymujesz się tuż pod skorupą (jak nurek pod lodem), czujesz kleistą skałę wokół poruszającą się powoli niczym płynne szkło, po czym zręcznie ruszasz dalej w bezmiar gęstej, zawiesistej substancji.
Nagle czujesz, jak porywa cię strumień, prąd skalny zstępujący nieśpiesznie w dół – coraz głębiej i głębiej setki kilometrów. Substancja wokół staje się coraz bardziej płynna, robi się również coraz gorącej, a wokół panuje coraz większe ciśnienie. Mimo to ruch za ruchem suniesz dalej, dryfując razem z prądem roztopionej skały w kierunku dolnej krawędzi płaszcza, jakieś 2900 km od powierzchni Ziemi. Ta podróż wydaje się trwać wieczność, mimo to jeszcze głębiej zanurzasz się w inną krainę.
Jesteś teraz w zewnętrznym jądrze Ziemi, gdzie napotykasz bardzo gorącą i ciekłą lawę, która wiruje wokół z dużą szybkością, napierając na ciebie z ogromną siłą. Każda komórka twojego ciała odczuwa mrowienie pod wpływem intensywnej, magnetycznej energii wytwarzanej tu pod wpływem szybkich prądów konwekcyjnych 1)↓ obfitego ciekłego żelaza, które kłębi się i bulgocze wszędzie.
Nagłe wsiąknięcie szczytu stopionej lawy zasysa cię w dół przez kolejne 2270 kilometrów magnetycznie pulsujących skał zewnętrznego jądra ziemi, dopóki nie przekroczysz nowej granicy – wierzchniej części jądra wewnętrznego. Nasłoneczniona powierzchnia Ziemi, 5200 kilometrów nad tobą, jest już odległym wspomnieniem.
Powoli wpływasz do wewnętrznego jądra Ziemi. Tutaj nie czujesz już pędu ruchomych skał, tylko ogromne ciepło i mocarny ucisk, który trzyma otaczającą cię skałę w wymuszonym bezruchu. Czujesz w niej (smakujesz wszystkimi cząsteczkami ciała) prastare żelazo i krople złota, które zatonęły w tym miejscu dawno temu, gdy formowała się planeta. Płyniesz dalej 1200 kilometrów w dół – do środka wewnętrznego jądra, które jest absolutnym centrum Ziemi, 6400 kilometrów od powierzchni. Tam znajduje się kraina głębokiego spokoju, święte centrum. Wyciszasz się w nim, osiągając stan bezbrzeżnej harmonii z sercem Ziemi.
Nieskończona chwila minęła i górny świat zaczyna cię wzywać – czas wracać. Dzięki śmigłym ruchom delfina płyniesz do góry 1200 kilometrów przez jądro wewnętrzne i ponownie zaczyna wokół ciebie bulgotać dynamiczna kraina jądra zewnętrznego. Wynurzasz się dalej przez kolejne 2270 kilometrów i jesteś już z powrotem w płaszczu ziemi, gdzie wciąga cię do góry konwekcyjny prąd roztopionych skał. W mgnieniu oka pokonujesz kolejne 5000 kilometrów i docierasz do ostatnich, twardych 40 kilometrów skorupy ziemskiej, w które wnikasz łagodnie, bo materia nie stawia przed tobą oporu.
Na koniec dzięki kilku delikatnym i w pełni świadomym ruchom wypływasz z powrotem na powierzchnię Ziemi w miejscu, gdzie się położyłæś.
Leż spokojnie jeszcze chwilę. Delektuj się uzdrawiającym eliksirem zapachów gleby, czując pod jej żywą skórą prastarą głębię Ziemi, którą dopiero co zwiedziłæś – jej elektromagnetyczna energia przenika każdą komórkę twojego ciała. Powoli odwróć się na bok. Usiądź, a po kilku oddechach wstań. 2)↓
Stephan Harding Animate Earth, tłum. Kasia Donner & Ben Lazar