Gospodarstwo uruchomiłem z żoną w 2018 roku.
Jest dla nas realizacją marzenia o dostępie do warzyw, owoców i ziół uprawianych metodami naturalnymi, wykluczając szkodliwe zabiegi rolne i maksymalizując wartości odżywcze w plonach. Zaczynamy od minimum – jest to pole uprawne bez infrastruktury. W sezonie wegetacyjnym żyjemy w przyczepie, prąd mamy z dwóch paneli fotowoltaicznych. Minimalizujemy i wykluczamy plastik, pozostaje nam auto na pb/lpg jako największe obciążenie, ale planuję kiedyś elektryczne. Siejemy, zbieramy i selekcjonujemy ręcznie. Kierujemy się zdrowym rozsądkiem, allelopatią, obserwacją tego, co nas otacza i miłością do Natury oraz jej darów. Reintrodukujemy stare odmiany, pragniemy rozwinąć nasze gospodarstwo bez obciążania środowiska.
Poza naszą domową, prowadzimy również stronę na fb