Some crazy people claim to harness energy from glyphosate – (napisała Anna na Fb po warsztatach w Jabłonce)
Większość z Was pewnie wie co to glifosat i co robi w dużej części ogólnodostępnej żywności? Dla tych co nie wiedzą rzucam hasło: desykacja Roundupem. W telewizji o tym raczej nie usłyszycie, chociaż reklamy Roundup’u lecą często. Nawet sponsorują prognozy pogody w czasie żniw..
Robi się to dokładnie na dwa tygodnie przed zbiorem, po to by zabić i dosuszyć (stąd „desykacja”) jeszcze niedojrzałe rośliny, bo nie wszystkie dochodzą równomiernie. Na przykład rzepak należący do rodziny krzyżowych, blisko spokrewniony z kapustą, uprawiany na oleiste nasiona w strąkach – część już gotowa do żniw a reszta jeszcze zielona. Te zielone części zatykają kombajn przy młóceniu – są niełamliwe przez to nawijają się na bębny w jego brzuchu i wtedy trzeba zatrzymać maszynę i wyplątać mechanizmy. To strata czasu, a podczas żniw czas liczy się na minuty, zwłaszcza gdy do wymłócenia ponad 100 ha, a zapowiadają burze.. Dlatego każdy porządny rolnik przemysłowy, na dwa tygodnie przed planowanym zbiorem, dokona oprysku totalnym środkiem roślinobójczym Roundup, by dosuszyć wszystko, również chwasty, które tak samo mogą zakłócić płynną pracę kombajnu. W nadgorliwym rolnictwie konwencjonalnym randapuje 1)↓ się nawet pszenicę, chociaż nie było by w ogóle trzeba.. bo dochodzi równo.
Rośliny pryszcze się krótko przed zbiorem, ten właśnie sposób trucizna trafia do produktów spożywczych – a glifosat nie rozkłada się jak twierdzą producenci, tylko kumuluje się w organizmach i ekosystemie i coraz bardziej szkodzi zdrowiu.. 2)↓.
Wiecie o tym, a jeśli nie, to powinniście: duża część żywności sprzedawanej w sklepach na przykład olej rzepakowy – nagminnie, kasza gryczana – tak samo (gryka jak rzepak nie dojrzewa równomiernie więc jest dosuszana), chleb, makarony i inne produkty zbożowe mogą również być skażone glifosatem – czynnym składnikiem Roundupu, chyba że pochodzą z pewnego źródła: od rolnika, któremu ufamy, że tego nie pryszcze albo z kooperatywy, która dba o to samo.
Niestety poza drugim, zdrowym obiegiem, ogólnodostępne jedzenie z tego i innych powodów często jest toksyczne. Taka sytuacja może być stresująca dla kogoś, kto nie ma innego wyjścia niż żywność z supermarketu: musimy przecież coś jeść, bo jesteśmy jeszcze przed lekcją o głodówkach i odżywianiu praną :-) a na stole tylko jedzenie z glifosatem.. Czy nie lepiej wtedy o tym wszystkim nie wiedzieć? I jeść spokojnie?
Przymuszony do tego głównie brakiem stałego miejsca zamieszkania i dietą jaka się przydarzy (rzecz jasna: bezmięsną i prawie wegańską), jeśli się nie da inaczej, jem z glifosatem, i staram się tym za bardzo nie stresować.. Bo stres może szkodzić na żołądek bardziej niż glifosat.. Jeśli to za mało by uspokoić, powiem Wam, że istnieją zdolności (niektórzy zwą je nadprzyrodzonymi, chociaż z odrobiną wiary łatwo dostępne) zdolności przemieniania w ambrozję nawet najgorszej trucizny. Na przykład znane w jodze moce. Ram Dass amerykański hippi guru w książce Remember: Be Here Now opisał tego typu łagodny przypadek: napotkany w Indiach mistrz połknął (lekarstwo może być trucizną) jego cały spory zapas LSD.. i nic mu się nie stało :)
— Rasputina też nie udawało z się otruć – dodaje Maciek.
— Więc cóż tam jakiś glifostat! Wystarczy jeść ze szczyptą wiary, że jesteśmy w stanie TRAWIĆ TRUCIZNĘ! Zmieniać ją w POZYTYWNĄ ENERGIĘ! To jest głęboki aktywizm! Promocja suwerenności żywnościowej i świadomości konsumenckiej, bo wiedzieć jest dobrze, szukać alternatyw. Zdrowo jeść i dbać o Przyrodę. Hough! :)
Chyba na warsztatach w Jabłonce po raz pierwszy Diogenes Kot wykrzyknął – a skąd myślicie czerpię potrzebną do tego energię?! Z glifosatu!
— Nic co ludzkie nie jest mi obce, również nasza własna trucizna! To ona napędza mnie na agorę i wołanie również dla Puszczy!
↑1 | randapować jak googlować.. użycie Roundupu jest tak powszechne, że na wsi wszedł do użycia czasownik randapować – pryskać Roundupem |
---|---|
↑2 | co wynikło z tajnych dokumentów samego producenta (koncernu Monsanto) jakie wyciekły i stały się podstawą do wszczęcia postępowania przed Trybunałem w Hadze o zbrodnię przeciw Życiu i Ludzkości.. I co z tego? Nic. Do procesu nie doszło i nie dojdzie, bo Monsanto już nie ma. Kupił je Bayer |