Below permaculture articles from Polish and foreign press... If you know something important that is not here, please leave a message in the comment.
articles
(Polski) Nyeleni Polska Suwerenność żywnościowa Food Sovereignty
(Polski) Cordwood – domy z pieńków i polan Jarosław Szewczyk – Magazyn Wytwórcy
(Polski) Biblioteka Cohabitat
Z Billem Mollisonem rozmawia Alan AtKisson (wiosna 1991)
w tłumaczeniu Agnieszki Zych dla Biotop Lechnica
Definicja permakultury
Alan: Wróćmy do permakultury. Jaka jest twoja aktualna definicja?
Bill: Można powiedzieć, że jest to podejście racjonalnego człowieka, które zaleca nie robić do własnego łóżka.
Ale jeśli jest się optymistą, można powiedzieć, że to próba stworzenia rajskiego ogrodu. A naukowiec może to porównać do cudownej szafy, w której można powiesić na wieszakach każdą naukę i sztukę – i odkryć, że zawsze będzie pasować i tworzyć harmonię z resztą rzeczy w szafie. To układ, który nigdy nie ustaje w ruchu, a mimo to przyjmuje dane z każdej strony.
Trudno to objąć umysłem – przynajmniej ja tego nie potrafię. Możliwe, że o permakulturze wiem więcej, niż większość ludzi, a jednak nie potrafię jej zdefiniować… – cały wywiad.
Cuda permakultury Agnieszka Kręglicka – Wysokie Obcasy
Istnieje ogród, w którym tym bujniej rośnie, im mniej się w nim robi…
To brzmiało zbyt pięknie, by mogło być prawdziwe. Są ogrody, w których nie trzeba pleć, przekopywać, usuwać resztek zwiędłych roślin, składować kompostu ani systematycznie zasilać. Wszystko się dzieje z poszanowaniem zasad rolnictwa ekologicznego, ale przy odpuszczeniu najbardziej znojnych jego elementów…
Cały artykuł i galeria zdjęć na stronie Wysokich Obcasów.
Nowe prawo we Francji. Dachy będą musiały być pokryte roślinami Forbes
Roślinami lub panelami słonecznymi. We Francji uchwalono prawo, które nakazuje, by dachy nowych budynków były przyjazne środowisku. Obowiązkowy ogród nad głową – to nowa rzeczywistość francuskiego budownictwa – więcej Forbes
Eko-zrównoważony Platon Platon, fragment REPUBLIKI (PAŃSTWA)
…naprzód zastanówmy się – mówi Sokrates – w jaki sposób będą czas spędzali ludzie, którzy się tak urządzili. Pobudowali sobie domy, nieprawdaż? Pożywienie będą robili i wino, i ubrania, i buty. Latem będą przeważnie pracowali nago i boso, a zimą odziani i obuci jak należy. Żywić się będą robiąc z jęczmienia krupy, a z pszenicy mąkę. Jedno będą gotować, a z drugiego ciasto robić i doskonałe placki, i chleby na jakichś trzcinkach albo na czystych liściach będą podawali. Będą leżeli na podściółkach usłanych z wikliny, z powoju i mirtu. Będą sobie używali, a dzieci przy nich też, będą potem popijali wino, wieńce mając na głowach i śpiewając na chwałę bożą, i rozkosznie będą obcowali z sobą, nie robiąc dzieci ponad stan, bo będą się bali ubóstwa albo wojny.
A Glaukon podchwytuje i powiada: – Malujesz tę ucztę, a zdaje się, że nie dajesz tym ludziom nic do chleba 1)↓.
— Prawdę mówisz – odparłem. – Zapomniałem, że będą też mieli coś do chleba. Sól oczywiście i oliwki, i ser, i cebulę, i sałaty; jak to na wsi, będą sobie gotowali. I chyba deser im podamy; trochę fig, grochu, bobu, mirtowe jagódki i żołędzie będą piekli w popiele, popijając w miarę. W ten sposób pędząc życie w pokoju – i w zdrowiu, naturalnie – będą umierali w późnej starości i takie same życie przekażą swoim potomkom. Continue reading
↑1 | „I byliby szczęśliwi na wieki, gdyby się chcieli zawsze zadowalać tym, co mają pod ręką w przyrodzie. Niestety, odezwać się w nich musi potrzeba zbytku, która się podczas rozmowy odzywa w Glaukonie, a ta prowadzi do choroby u jednostek i podkopuje zdrowie państwa. Państwo się zaludniać zaczyna tłumem ludzi „niepotrzebnych”, jak łowcy, artyści, kosmetycy, kucharze, świniarze lub lekarze. Trochę to uwielbienie do prymitywu przypomina Rousseau, a trochę idee głoszone w pewnych zakładach przyrodoleczniczych…” – Władysław Witwicki – komentarz pisany w 1948 -.- |
---|
Magazyn WyTwórcy nr.2 Wojciech Górny – Magazyn WyTwórcy nr.2
w magazynie artykuł Wojciecha Górnego: Perma co? Jaka kultura?
Naturalny dom w Sudetach drewno, glina, słoma, konopie…
To piękne, że na naturalnej budowie istnieje taka różnorodność materiałów. Drewno można wykończyć na pięć różnych sposobów, to zależy od wizji cieśli. Tynk będzie bardziej żółty lub czerwony, zależnie od liczby warstw i jakości gliny. Na standardowej budowie, wykorzystującej przemysłowy styropian czy pustaki, nie ma takiej dezynwoltury, tej różnorodności życia. To jest piękne. Dom będzie się też zmieniał w czasie, nawet w zależności od stron świata i natężenia wiatru.
Mieliśmy trzech specjalistów budowniczych i jednego cieślę z ekipy Biohabitat Opole. Oni nadzorują warsztaty, uczą innych. Reszta to warsztatowicze, którzy przyjeżdżali na tygodniowe „turnusy” i najczęściej po raz pierwszy w życiu mieli styczność z takimi materiałami. Na każdym z warsztatów przez te półtora miesiąca budowy znajdowali się ludzie, którzy sami planują podobną zabudowę. Ale najwięcej było architektek. Zdarzyło się, że siedzieliśmy przy ognisku w dwanaście osób i osiem z nich to były architektki. Uważam, że postępy prac nad naszym domkiem powinna dokumentować jakaś ekipa telewizyjna, z tego powstałby świetny reality show.
Powyższy fragment pochodzi z tekstu którego całość można znaleźć poniżej.
więcej na temat domu w Sudetach patrz:
społeczność Budujemy dom w Potoczku na fb.
o permakulturze Geoff Lawton dla Krytyki Politycznej
Permakultura to nauka o projektowaniu. Jest to system projektowania, którego celem jest zaspokojenie różnorodnych potrzeb ludzi, w taki sposób, aby było to jednocześnie korzystne dla środowiska. Można ją wykorzystać na zupełnie małych przestrzeniach, na przykład w ogrodzie przy domu, jak również do naprawiania całych zdegradowanych ekosystemów…
Geoff Lawton dla Krytyki Politycznej, w rozmowie z Marcinem Gerwinem, cały tekst poniżej
Geoff Lawton jest dyrektorem Permaculture Research Institute w Australii. Prowadził kursy permakultury oraz projekty w około 30 krajach świata.
Quiet revolution z Billem Mollisonem rozmawia Scott London
Bill Mollison mówi o sobie, że jest środowiskowym biologiem i wędrownym nauczycielem. Lecz można przedstawić go jako prowokatora (w dobrym sensie tego słowa) albo poruszyciela (kogoś siejącego ferment, zaczyn). Jego opublikowana w 1978 roku książka Permaculture One zapoczątkowała międzynarodowy ruch odnowy ziemi, uważany przez wielu za rewolucyjny i wywrotowy.
Permakultura (po angielsku permaculture od permanent, czyli trwałe, ciągłe, nieprzerwane i agriculture rolnictwo) – jest filozofią zintegrowanego projektowania środowiska i obejmuje ogrodnictwo, architekturę, ekologię, a nawet zarządzanie pieniędzmi i projektowanie społeczności. Podstawową zasadą permakultury jest tworzenie samoutrzymujących się (sustainable) systemów, które zaspokajają własne potrzeby i zagospodarowują swoje odpady.
Na pomysł permakultury Bill Mollison wpadł podczas wieloletnich studiów nad ekosystemami lasów deszczowych i pustyni Australii, kiedy to obserwował, jak organizmy łączą się naturalnie we wzajemnie dobroczynne społeczności. Fakt ten posłużył mu w rozwoju nowego podejścia do uprawy ziemi i projektowania społeczności, podejścia które ma na celu stawianie właściwych elementów we właściwych miejscach tak, że wzajemnie wspomagają się i podtrzymują w istnieniu.
Permakulturowa idea Mollisona rozprzestrzeniła się po świecie, obecnie praktykowana we wszystkich strefach klimatycznych – w lasach deszczowych Ameryki Południowej, na pustyni Kalahari, w arktycznych regionach północnej Skandynawii, również w Polsce, gdzie z wypracowanych w ramach permakultury rozwiązań (zdarza się, nawet nie w pełni świadomie) korzysta dzisiaj organiczno-biologiczne rolnictwo, ogrodnictwo, ekologiczne budownictwo oraz oddolne inicjatywy społeczne.
Chociaż większość Polaków (Europejczyków czy Amerykanów…) nie zna Billa Mollisona, w Australii jest on narodową ikoną, gdzie w 1981 roku został wybrany „Człowiekiem roku”, po otrzymaniu prestiżowej nagrody Right Livelihood Award, zwanej też Alternatywną Nagrodą Nobla, za rozwój i promocję permakultury.
Poniższa rozmowa na temat jego innowacyjnej filozofii projektowania przyjaznego środowiska miała miejsce w Santa Barbara (w 2005 roku) przy okazji intensywnego, dwutygodniowego kursu jaki co roku Mollison prowadzi w Ojai…
Usiedliśmy przy stole. Bill, niewysoki, krępy pan z siwą brodą i szerokim uśmiechem, jest jednym z najbardziej sympatycznych i dobrotliwych ludzi jakich miałem okazję poznać. Niestrudzony gawędziarz – zdaje się posiadać historyjkę albo dowcip na każdą okazję – jego trafne i często dosadne uwagi łagodzone są zawsze serdecznym i zaraźliwym śmiechem.
Bill Mollison: …zasady etyczne permakultury są proste: troska o Ziemię, troska o ludzi, oraz reinwestowanie nadwyżek w te właśnie cele…