Polanka ma niecały hektar powierzchni, jest pasem wschód-zachód. Północną granicę stanowi rozebrany nasyp kolei wąskotorowej, dalej jest lasek brzozowy Lasów Państwowych. Po wschodniej stronie jest stary zapuszczony sad śliwowo-jabłoniowy – stąd zrobione jest zdjęcie poglądowe, z olbrzymiej starej jabłoni. Tuż obok znajdowało się domostwo, z którego pozostały już tylko zarośnięte ruiny. Za nimi biegnie droga asfaltowa. Od południa jest zalesienie liściaste sięgające do rzeki Chotla – głównie brzozy brodawkowate, kilka jabłoni, a im bliżej brzegu, tym drzewa rzadsze i potężniejsze. Na zachodzie kilkadziesiąt metrów zalesienia i granica Lasów Państwowych w postaci niewielkiego strumienia. Tu ciekawa rzecz – przez nasyp poprowadzony jest tunel, przez który przepływa woda i po północnej stronie ten niewielki strumień rozlewa się na szerokość 20–30m za sprawą bobrzej tamy. Spadek poziomu wody na tamie wynosi ponad metr, dobre miejsce na eksperymenty z taranem hydraulicznym.
Ziemia bardzo piaszczysta, glina na głębokości ok metra. Przez kilka ostatnich lat była to corocznie koszona łąka na dopłaty. Wcześniej pole uprawne.
Ogólnie okolica piękna, bogactwo dzikich ptaków, jeleni, itp. Pełno grzybów. Na zachód lasy bukowe, dębowe. Długo szukaliśmy dla siebie miejsca, to urzekło nas na tyle, że postanowiliśmy osiedlić się właśnie tu. Czytaj dalej