Pół hektara za wsią pozyskane trzy lata temu: dwa budynki, trawnik (dużo trawnika), krzakowisko, stary sad, lasek sosnowo-brzozowy, strumyk, bagienko. Piękny kontekst, chociaż trochę zaniedbany. Po dwóch latach remontów nareszcie przyszedł czas na prace rolne. Dotychczasowe osiągnięcia: grządka podniesiona wg. metody Paula Gautschi (tektura, kompost, zrębki, obornik kurzy), przycięcie sadu i dosadzenie drzewek odmian tradycyjnych, zadarnienie brzegów trawnika barwinkiem, wprowadzenie naturalnego nawożenia, kompostowania, mikoryzy.
Na ten rok planuję próbę przemiany trawnika w łąkę kwiatową, szambo eko, dwie nowe grządki podniesione i dwa inspekty z wykorzystaniem starych drewnianych okien. Zależy mi też na wyszukiwaniu i testowaniu miejscowych odmian, na początek zdobyłam trochę lokalnego prosa gierczyckiego – zobaczymy jak pójdzie.
Szukam innych permakulturystów w okolicy – wymiana doświadczeń to podstawa. I link do pamiętnika: https://ekokompostella.wordpress.com/